Stylizacje październikowe
Niedawno złapałam się na myśli, że coraz bardziej lubię jesień. Głównie za jej barwny krajobraz, na który składają się połączenia żółtych, zielonych i czerwonych liści drzew, które wyglądają równie pięknie w słońcu i we mgle. Za charakterystyczny zapach, wypełniony ciepłem i spokojem. Za to, że nie ma upałów, a dzięki temu można lepiej skupić się na pracy. Za wieczory, które chętnie spędza się przy kubku gorącej, aromatycznej herbaty i lekturze. I w końcu za to, że wymaga ona zmianę garderoby. Gdyby przez cały rok nosić to samo, znudziłoby się każdemu:)
Październik to miesiąc, kiedy skoki temperatur potrafią być zaskakujące. Są dni, kiedy dobrze jest wyciągnąć z szafy wełniany płaszczyk i ubrać rękawiczki, bo zimno daje się porządnie we znaki. Ponieważ wybrałam czarny płaszcz, aby nie wyglądać w nim zbyt ponuro, zdecydowałam się na czerwone dodatki:
Płaszcz: Orsay
Kardigan: Jackpot & Cottonfield
Bluzka: Jacqueline Riu
Spodnie: DIY
Botki: Wojas
Torba: DIY
Rękawiczki: Wittchen
A bywa i tak, że nagle robi się bardzo ładne lato i można chociaż na chwilę przeprosić się z letnią garderobą. W tym miesiącu znowu udało mi się na krótko wybrać do Kazimierza Dolnego. Z czystym sumieniem polecam każdemu to miejsce jesienią. Krajobraz jest po prostu przepiękny, wielobarwny i skłaniający do długich spacerów. Na nasz wyjazd było tak ciepło, że w dniu przyjazdu można było wyjść na zewnątrz w krótkim rękawie. Następnego dnia już nieco się ochłodziło, ale nadal można było nosić letnią kurtkę zamiast pikówki czy jesiennego płaszcza:
Kurtka: DIY
Bluzka: Tatuum
Spodnie: DIY
Buty: Ryłko
Szalik: Cubus
Rękawiczki: Wittchen
"Jesienne lato" nie trwało jednak zbyt długo, już ostatniego dnia wyjazdu bez szalika i rękawiczek ani rusz. Jak dobrze, że chociaż podczas wyjazdu nie było deszczowo, zwłaszcza, że w późniejszych dniach potrafiły być takie ulewy i wiatr, że bez porządnego parasola, albo najlepiej peleryny przeciwdeszczowej, z domu lepiej było nie wychodzić. Na szczęście nie było jeszcze tak zimno, żeby się nie dało założyć szmizjerki i kota nie móc skłonić do wyjścia na zewnątrz:)
Płaszcz: Orsay
Szmizjerka: DIY
Rajstopy: Gatta
Botki: Wojas
Torebka: CCC
Rękawiczki: Wittchen
Im bliżej Wszystkich Świętych, tym bardziej temperatura spadała w dół. Na szczęście deszcze nieco odpuściły, więc w czasie wolnym można było wybierać się na spacery. Kota co prawda na nie nie zabierałam, ale do zdjęcia chętnie ze mną zapozował:)
Kurtka: DIY
Kardigan: Jackpot & Cottonfield
Top: Atlantic
Spodnie: DIY
Buty: Ryłko
Szalik: DIY
Rękawiczki: Wittchen
Piękna prezentacja... i kotyyyyy..... :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję także w imieniu kotów:)
UsuńBardzo fajna kurtka, pierwszy raz ją widzę u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBo to całkiem nowa rzecz jest, niedawno ja tutaj pokazywałam :)
UsuńPowiem szczerze, ze to co zrobiłaś sama podoba mi się bardziej niż rzeczy które zakupiłas 😁
OdpowiedzUsuńOby tak dalej! 💪🏻
Dziękuję, miło mi to czytać:)
UsuńBardzo pasują Ci takie kwiatowe wzory :) Najbardziej podobają mi się te elegantsze połączenia sukienki i koszuli i jeansów z płaszczykiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPiękny, kwiatowy motyw na kurtce!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się on podoba:)
UsuńCzarny płaszczyk w połączeniu z kwiecistą sukienką zdecydowanie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, w moim też:)
UsuńNajbardziej podobał mi się płaszczyk
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJesień może być piękna, szczególnie gdy różnokolorowe liście rozświetla zachodzące słońce, a rękawiczki i szalik są jeszcze tylko ozdobą :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest ta piękniejsze, przyjemniejsze część jesieni:)
UsuńBlack and red are so trendy!!
OdpowiedzUsuńI love your DIY floral bag<3
akiko
www.akikohiramats.com
Ja tez juz nie ruszam sie bez rekawiczek, zawsze dlonie marzna mi najszybciej, szczegolnie przy duzym wietrze :)
OdpowiedzUsuńNo to tak samo jak u mnie, chociaż nawet jak i silnego wiatru nie ma moje dłonie proszą mnie o rękawiczki i odpowiedni krem:)
UsuńUwielbiam jesień jest tyle koloru, że aż chce się te wszystkie kolory na swoich ciuszkach :) Ja ciesze się że mamy cztery pory roku i zawsze można założyć coś innego. Kiedyś poznałam gościa z Australii pytam się go : " Co ty tu robisz w Europie (w Holandii, każdy marzy aby żyć tam gdzie jest ciągle ciepło" a on do mnie " Właśnie za to nie lubię mojego kraju za tą pogodę, a Europa jest idealna gdyż mogę zobaczyć prawdziwy śnieg i poczuć zimno " :):) Stylizacje Twoje są bardzo kolorowe na jesień a kotek taki puszysty, nie masz problemu z jego futerkiem ?
OdpowiedzUsuńU nas na pewno jest pod względem pogodowym ciekawiej:) Oczywiście, są pewne jej minusy, na przykład mrozów i nadmiernych upałów nie lubię, ale żadne z tych nie trwa wiecznie i wiadomo, że jakaś zmiana w końcu przyjdzie.
UsuńTeraz z futrem kota nie ma problemów, bardzo się ono zrobiło gęste i miękkie, reakcja na zimniejszą pogodę. Najwięcej jeszcze problemów jest na wiosnę, kiedy zaczyna sierść gubić na potęgę i nawet codzienne czesanie nieraz nie chroni jej przed kołtunami.
Osobiście nie lubię jesieni, bo to okres, kiedy najwięcej choruje. Po za tym szybko robi się ciemno i zimno i jest strasznie deszczowo :( Ale za te kolory to czasem można jej wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuńOj tak pogoda w czasie jesieni bywa niesamowicie zaskakująca :)
Super, cieplutkie stylizacje!
Pierwsza chyba najbardziej przypadła mi do gustu, choć każda ma swój urok. Ta trzecia również jest niczego sobie :)
Wszystko przez skoki temperatur, których na przełomie nie brakuje. I przez to, że ludzie przychodzą zainfekowani do pracy, szkoły itp. i nie zawsze dbają o to, bo innych nie zarazić. Ja akurat na krótszy dzień narzekam tylko wtedy, gdy nie mogę danego dnia zrobić zdjęć, bo oświetlenie już na to nie pozwala. Dziękuję:)
UsuńLubię jesień pod warunkiem, że nie ma jeszcze mrozów, a niestety dzisiaj pierwszy raz już miałam rano w samochodzie zamrożone szyby.
OdpowiedzUsuńU nas też w połowie listopada ładniejsza część jesieni się skończyła i zaczęła się ta zimna i ponura.
UsuńW sukience prezentujesz się ślicznie. Wszystkie zestawy bardzo wypracowane.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuń