Szalik na bogato
Miałam zwykły czarny szalik z frędzlami, który postanowiłam nieco odmienić. W tym celu kupiłam w pasmanterii tasiemkę w złotym kolorze i ręcznie ją naszyłam przy brzegach po obu stronach. Zmiana drobna, ale myślę, że zauważalna. Dzięki temu dodatek nie wygląda tak bardzo ponuro i nijako. A przy okazji, kocham połączenie czerni ze złotem:)
Szalik na wyjście, albo wtedy, gdy jest mi naprawdę bardzo zimno zawiązuję jak na pierwszym zdjęciu. Na pozostałych fotkach pokazuję za to mój ulubiony sposób noszenia go- narzucony na ramiona.
Tak wygląda z bliska:
Długo mnie tu nie było, bo ostatnio znowu rzuciłam się na szycie kilku rzeczy jednocześnie. Mam ostatnio bardzo dużo pomysłów i materiałów. Część z tych rzeczy to dla mnie do szycia zupełne nowości, wręcz eksperymenty, także wymagają wiele uwagi, myślenia, przymiarek, prucia niestety też. Poza tym, muszę to wszystko pogodzić z innymi obowiązkami. Mam już jednak skończoną nową rzecz, także niedługo na pewno ją tutaj pokażę:) Pozdrawiam:)
Szalik na wyjście, albo wtedy, gdy jest mi naprawdę bardzo zimno zawiązuję jak na pierwszym zdjęciu. Na pozostałych fotkach pokazuję za to mój ulubiony sposób noszenia go- narzucony na ramiona.
Tak wygląda z bliska:
Długo mnie tu nie było, bo ostatnio znowu rzuciłam się na szycie kilku rzeczy jednocześnie. Mam ostatnio bardzo dużo pomysłów i materiałów. Część z tych rzeczy to dla mnie do szycia zupełne nowości, wręcz eksperymenty, także wymagają wiele uwagi, myślenia, przymiarek, prucia niestety też. Poza tym, muszę to wszystko pogodzić z innymi obowiązkami. Mam już jednak skończoną nową rzecz, także niedługo na pewno ją tutaj pokażę:) Pozdrawiam:)
Mała ozdóbka a jak bardzo zdobi. Ciekawa jestem Twojej nowej rzeczy . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba:) Już niebawem ją pokażę, jak tylko zdjęcia zrobię. Pozdrawiam również:)
UsuńTasiemka nadaje szalikowi fajnego charakteru, i nawet nie trzeba mieć maszyny żeby coś takiego powstało:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Nie trzeba, sama igła i nić wystarczą:) Nawet czasu nie zabiera dużo.
UsuńMyślę, że tasiemka byla strzałem w dziesiątkę :) I już się nie mogę doczekać Twoich nowych uszytków! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Jeden już niebawem pokażę, a reszta, to się zobaczy;)
Usuńszalik szalikiem, ale masz piekne poduchy!
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć:) Też mi się one bardzo podobają, pomyślałam, że będą stanowiły piękne tło:)
UsuńFajna zmiana, tasiemka dodała charakteru temu szaliczkowi :) A poduchy to fakt - piękne.
OdpowiedzUsuńTaki mały detal ,a jak fajnie ozdabia . Gratuluje pomysłu.
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości w tych wielu pomysłach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam również:))
OdpowiedzUsuńZawsze masz jakieś super pomysły. Szalik wyszedł super, bardzo elegancki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Dziękuję bardzo, cieszę się, że tak uważasz:) Pozdrawiam również:)
UsuńSzalik nabrał charakteru! :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szalik wygląda znakomicie!:)
OdpowiedzUsuńPokazałaś, że nie trzeba mieć maszyny, aby móc fajnie przerobić jakiś ciuszek :) Jedna tasiemka, a jaka różnica :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba do takich rzeczy:) Wystarczy pomysł i trochę czasu i można odmienić zwyczajną rzecz:)
UsuńZnów zaskakujesz dziewczyno. Mały myk i szalik ma nowe życie. Prześlicznie Ci to wyszło. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa;) pozdrawiam rowniez;)
UsuńBardzo ciekawie to wymyśliłaś, rzeczywiście takie malutkie przeróbki mogą dać wiele. Ja nie mam przeważnie do takich cierpliwości i wolę zrobić coś od nowa albo zostawić jak jest ;) Tym bardziej podziwiam że Ci się chciało i osiągnęłaś fajny efekt
OdpowiedzUsuńDziękuję;) Ja najczęściej mam najmniej motywacji do drobnych poprawek. U mnie np. szybciej zostanie uszyta nowa bluzka, niż przyszyty guzik do żakietu;P Ale, czasami, zwłaszcza po jakimś dużym przedsięwzięciu szyciowym, dla odpoczynku zajmuję się takimi drobniejszymi:)
UsuńBardzo mi się podoba ten efekt :) Mam w domu pudełko pełne cekinów, które czekają, by wreszcie nimi coś ozdobić :) Gdy tylko wyjmę pudło z szalami zamierzam się zainspirować Twoim pomysłem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że wpis zainspirował Cię do tworzenia, czekam z niecierpliwością na efekty:)
UsuńUwielbiam ozdabianie odzieży i nie tylko pasmanteryjnymi dodatkami! Taki mały drobiazg, a zupełnie zmienia !! Bardzo pomysłowo i gustownie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
UsuńThat's a gorgeous scarf! It looks so cosy :)
OdpowiedzUsuńThank you!:)
UsuńŚwietny pomysł. Szal wygląda całkiem wytwornie. Kreatywność godna naśladowania.
OdpowiedzUsuńKanapa z poduchami też prezentuje się znakomicie.
Dziękuję:))
Usuńtakie drobiazgi powodują, że mamy ciuch inny niż reszta świata:)))
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasami nie trzeba się dużo przy tym napracować, a efekt jest:)
UsuńJesteś bardzo pomysłowa - taki mały drobiazg i szalik wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTaka drobnostka a cieszy :) też tak mam, lubię coś zmieniać, że tak powiem uatrakcyjniać !
OdpowiedzUsuńOstatnio poszłam do pasmanterii po szpilki a kupiłam GUZIKI!!! o szpilkach zapomniałam ;(
Do pasmanterii muszę chodzić z karteczką bo jak widzę te wszystkie dodatki zaraz widzę w myślach do czego je przyszyć, uruchamia mi się vena twórcza i zapominam po co przyszłam :)
Ja do pasmanterii rzadko zaglądam po coś konkretnego, najczęściej przychodzę się rozejrzeć bo wtedy właśnie uruchamia się moja kreatywność i przychodzą do głowy pomysły na ozdabianie i nowe rzeczy:)
Usuńno na bogato :-) zapraszam do mnie po wyróżnienie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyróżnienie, zajmę się nim, jak będę miała dłuższą chwilkę:)
UsuńCzasem mała aplikacja a zmienia na lepsze :) Pozdrawiam i ślę słoneczko
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie:)
Usuńszalik jest bardzo ładny, bedzie świetnym dodatkiem do zimowych setów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zastosowania już liczne znalazł:)
UsuńFajny pomysł na renowację szalika. Pozdarwiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podoba:) Pozdrawiam również
UsuńJaka prosta i jednocześnie miła odmiana! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń