Płaszczyk dla "dużej" dziewczynki i breloczek do kompletu
Uszyty został około rok temu, w ramach kursu szycia. Tutaj należą się
wielkie podziękowania dla pani Kasi, za nieocenioną wręcz pomoc, cierpliwość i wiele cennych rad:))
Płaszcz wiosenno- jesienny pokazywałam już kiedyś na stronie Burdy: http://www.burda.pl/stylizacja/fioletowy-plaszczyk-wiosenno-jesienny a teraz postanowiłam, że pochwalę się nim i tutaj. Do jego wykonania użyłam wełny flauszowej i podszewki. Zaczęłam według wykroju, ale później coraz więcej w nim zmieniałam i wyszedł ostatecznie według mojego własnego projektu. Wykrój na płaszcz początkowo proponował linię A, rękawy 3/4, brak jakiegokolwiek zapięcia, brak podszewki i falbany wokół szyi i rękawów. Początkowo bardzo mi się ten pomysł podobał, ale w trakcie pracy zmieniłam zdanie. Po pierwsze, rękawy o długości 3/4 w naszym klimacie to raczej na wiosnę i lato się sprawdzają. Po co przy okryciu wierzchnim z grubego materiału takie? Po drugie, brak zapięcia przy kurtce to już w ogóle zły pomysł. Po trzecie, te falbany wyglądały jak dla mnie zbyt dziecinnie w takiej formie. Ładnie prezentowały się na zdjęciu w gazecie, ale nie na początkowych przymiarkach na mnie. I to były inspiracje do zmian.
Płaszcz w moim wykonaniu jest dopasowany, ma zapięcie z przodu na suwak, pod spodem zawiera podszewkę, poduszki na ramionach (aby nadać lepszy kształt) i kieszenie na linii szwów. Zamiast falban przy rękawach zrobiłam mankiety. Wokół szyi dodałam stójkę, aby dekolt nie był za głęboki.
Jednak coś z dziewczęcego charakteru chciałam zachować, aby nie było nudno. Dlatego wpadłam na pomysł, aby falbanę, która miała być wokół dekoltu przyszyć w taki sposób, aby ozdabiała przód. Ostatecznie na zdjęciach, które pokazywałam parę miesięcy temu, całość prezentuje się tak:
Płaszcz wiosenno- jesienny pokazywałam już kiedyś na stronie Burdy: http://www.burda.pl/stylizacja/fioletowy-plaszczyk-wiosenno-jesienny a teraz postanowiłam, że pochwalę się nim i tutaj. Do jego wykonania użyłam wełny flauszowej i podszewki. Zaczęłam według wykroju, ale później coraz więcej w nim zmieniałam i wyszedł ostatecznie według mojego własnego projektu. Wykrój na płaszcz początkowo proponował linię A, rękawy 3/4, brak jakiegokolwiek zapięcia, brak podszewki i falbany wokół szyi i rękawów. Początkowo bardzo mi się ten pomysł podobał, ale w trakcie pracy zmieniłam zdanie. Po pierwsze, rękawy o długości 3/4 w naszym klimacie to raczej na wiosnę i lato się sprawdzają. Po co przy okryciu wierzchnim z grubego materiału takie? Po drugie, brak zapięcia przy kurtce to już w ogóle zły pomysł. Po trzecie, te falbany wyglądały jak dla mnie zbyt dziecinnie w takiej formie. Ładnie prezentowały się na zdjęciu w gazecie, ale nie na początkowych przymiarkach na mnie. I to były inspiracje do zmian.
Płaszcz w moim wykonaniu jest dopasowany, ma zapięcie z przodu na suwak, pod spodem zawiera podszewkę, poduszki na ramionach (aby nadać lepszy kształt) i kieszenie na linii szwów. Zamiast falban przy rękawach zrobiłam mankiety. Wokół szyi dodałam stójkę, aby dekolt nie był za głęboki.
Jednak coś z dziewczęcego charakteru chciałam zachować, aby nie było nudno. Dlatego wpadłam na pomysł, aby falbanę, która miała być wokół dekoltu przyszyć w taki sposób, aby ozdabiała przód. Ostatecznie na zdjęciach, które pokazywałam parę miesięcy temu, całość prezentuje się tak:
I od tamtej pory nic już w nim nie zmieniałam. Zrobiłam tylko drugą sesję zdjęciową, aby pokazać jak płaszcz prezentuje się w stylizacji jesiennej 2013:) Dodatkową ozdobą jest tu szalik z wełny z ładnym kwiatowym wzorem, już bardzo dawno temu kupiony, ale nadal niezmiennie mi się bardzo podoba:
Z resztek fioletowej wełny zrobiłam później taki oto kwiatek, który zastosowałam do breloka. Metalowe części pochodzą z innego breloczka, jednak uważam, że odcień starego złota bardzo dobrze komponuje się z
fioletem:) Środek kwiatka to pozostałość po ozdobie do włosów, która
kolorystycznie pasowała niemalże idealnie.
Bardzo ciekawy płaszczyk, Ja też często zmieniam wykroje. W końcu chodzi o to by dobrze się w czymś czuć! Z tym breloczkiem pod kolor to fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja też tak robię, zwłaszcza, że najczęściej wykroje mają sporo zawyżoną rozmiarówkę i muszę wiele rzeczy zwężać. A jak zaczynam zwężać to i inne modyfikacje przychodzą mi do głowy;)
UsuńŚliczny :) I bardzo ciekawie prezentuje się w połączeniu z tymi "plamiastymi" spodniami.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Też bardzo lubię te spodnie, nigdy nie wygląda się w nich nudno:)
UsuńBardzo ładny ten twój płaszcz. No i w twoim stylu [widzę konsekwencję:)]. Ta falbanka wygląda bardzo efektownie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) W moim stylu, tu się zgodzę. Fakt, mam słabość do takich kobiecych, a wręcz dziewczęcych fasonów, które jak dla mnie wyglądają bardzo ciekawie:) Pozdrawiam również:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOjeej, Ty go uszyłaś sama? Jestem pod ogromnym wrażeniem, płaszczyk jest naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)) Tym razem jednak nie sama, tylko przy pomocy Kasi, mojej instruktorki szycia:)
Usuńno musze stwierdzic ze Twoj plaszcz w jesiennej otoczce prezentuje sie sie bardzo pieknie,kolr sliczny i model widac starannie wpracowany.. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się starałam:) Dlatego tak bardzo zależało mi na dorobieniu kilku zdjęć w plenerze jesiennym:)
UsuńPiękny płaszczyk, a w otoczeniu jesiennych barw prezentujesz się zjawiskowo. Podobają mi się falbanki przyszyte w ten sposób.:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPiękna ta sceneria! Płaszczyk idealny, przepiękny i bardzo oryginalny :)
UsuńŚliczny i elegancki płaszczyk , bardzo podoba mi się ta falbanka tak nietypowo , kobieco i ciekawie.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu, cieszę się bardzo, że Ci się podoba:) Ta falbanka dodaje charakteru płaszczowi:) pozdrawiam również:)
UsuńPrześliczny płaszczyk! A kwiatek wprost uroczy :-)
OdpowiedzUsuńpiękny i jeszcze ten breloczek...no cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:))
UsuńDziękuję:) Ok, nie ma sprawy;)
OdpowiedzUsuńpłaszczyk jest genialny! podoba mi się z powodu koloru i kroju - lubię takie "do ciała":)
OdpowiedzUsuńszalenie podoba mi się ta falbanka...nadała mu taki klimat retro..skojarzyła mi się z 19-stowiecznymi sukniami, które miały tak szyte falbany :))
Dziękuję bardzo:)) Suknie od połowy XIX w. były bardzo charakterystyczne ze względu na liczne zdobienia: falbanek, koronek, kokard, marszczeń było co nie miara:) Ta falbana troszkę taką przypomina rzeczywiście;)
Usuńwygląda ślicznie ;):) a brylok ma świetny styl :0
OdpowiedzUsuńPo Twoich poprawkach płaszczyk dużo lepiej wygląda , nie widziałam oryginału ale po opisie tak mi się wydaje :) Ta falbanka bardzo ładnie go ozdabia . Świetnie w nim Wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Miałam kiedyś zdjęcie oryginału, ale je zgubiłam i nie mogłam pokazać tutaj. Przyznam, że tamta wersja sprawdziłaby się przy innym materiale i bardziej na sezon wiosna/ lato, niż na teraz.
UsuńPłaszczyk bardzo kobiecy i pięknie leży. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPłaszczyk wygląda rewelacyjnie! Pięknie w nim wyglądasz, pasuje Ci, Zapraszam serdecznie do odwiedzenia mojego bloga, zajmuję się głównie przeróbkami ubrań, może coś Ci się spodoba! :) pozdrawiam mocno:*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)) i pozdrawiam również:)
Usuńsuper stylizacja fajnie dobrałaś dodatki ZAPRASZAM http://ewefiu1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa rozumiem uszyć sobie bluzkę, spódnicę, ale płaszczyk? Mario Tamaro Ty to masz talent. Cudnie Ci w tym płaszczyku, a kołnierz - falbana - rewelacja! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Barbarossa za te słowa:)) Pozdrawiam również:)
UsuńWow! Your coat is so beautiful!!
OdpowiedzUsuńThank you:))
UsuńDziękuję, cieszę się bardzo, że Ci się podoba:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo dziewczęcy jest dzięki tej falbance. I kolor ma taki ciepły, jesienny. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńzdolna bestia z Ciebie, juz to chyba pisalam. a co do Sycylii, to polecam z vczytsym sumieniem. ja tam bede wracac przynajmniej 2 razy do roku:)
OdpowiedzUsuńChyba pisałaś, ale miło to słyszeć po raz kolejny:)) Sycylię też poleca moja kuzynka, która też wyjeżdża tam co najmniej raz w roku i twierdzi, że lepszego miejsca na wczasy nie ma;)
UsuńPłaszczyk jest cudny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle z Ciebie zdolniacha!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak miłe słowa:))
UsuńPłaszczyk wyszedł super, ładny, oryginalny. Stylizacja na zewnątrz bardziej mi się podoba. Brelok śliczny.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Bo jest bardziej aktualna, poprzednia sesja zdjęciowa była na wiosnę. Poza tym też bardziej lubię zdjęcia w plenerze:)
UsuńŚliczny, pomysłowy i niepowtarzalny, gratuluję i zapraszam do mnie http://katmar-wposzukiwaniusiebie.blogspot.com/, serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń