Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tiul. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tiul. Pokaż wszystkie posty
Tiulowa spódnica (przeróbka sukienki)

Tiulowa spódnica (przeróbka sukienki)

Biorę od pewnego czasu udział w wyzwaniach modowych grupy Phenomenal Us. Zdążyłam właśnie przygotować stylizację na nadchodzące wydarzenie, które odbędzie się pod hasłem Neo-Gotyk. Temat bardzo mnie zaintrygował, chociaż zastanawiałam się, czy uda mi się stworzyć odpowiednią tematyczną stylizację z ubrań, które posiadam. Miałam jednak trochę czasu wolnego i mogłam przymierzyć sporo rzeczy i, ku mojemu zaskoczeniu, stylizacji stworzyłam nawet więcej, niż tylko jedną. Styl ogólnie bardzo mi się spodobał i chyba zacznę się tak nosić:D

A propos tematu, przypomniałam sobie o zdjęciach haftowanej spódnicy tiulowej, które zrobiłam na początku wiosny i aż do tej pory Wam ich nie pokazałam. Zaprezentowałam ją z czarną reszta ubioru, która moim zdaniem również pasuje do tematyki neo gotyk, chociaż może nie tak ostentacyjnie, jak na stylizacjach, które przygotowałam:) 

Spódnica to przeróbka sukienki z sylwestra w teatrze, która prezentowałam tu na blogu wiele lat temu. Była bardzo ładna, ale zrobiła się na mnie zdecydowanie za ciasna, co przy pozbawionym elastyczności materiale sprawiało,  że nie mogłam czuć się w niej komfortowo. A te hafty podobają mi się tak bardzo, że nie chciałam dłużej czekać, żeby może kiedyś ją założyć. Doszłam do wniosku, że bardziej przyda mi się jako spódnica na gumie.

Przeróbka trwała może z godzinę. Obcięłam górę, uszyłam tunel, w który następnie wdałam średniej szerokości gumę. I oto efekty:

tiulowa haftowana spódnica

Ozdobna kopertówka

Ozdobna kopertówka

Kopertówka, którą tu zaprezentuję powstała, bo potrzebowałam czegoś do kompletu dla sylwestrowej spódnicy. Najpierw miała być to bluzka, którą nawet rozpoczęłam szyć, ale wymagała ona dopracowania i dokupienia kilku rzeczy, na co brakowało mi wtedy czasu. Pomyślałam więc o jakiejś małej torebce, na przykład kopertówce. Materiały na nią miałam pod ręką, więc do realizacji można było przystąpić natychmiast i mieć pewność, że przynajmniej w czasie się wyrobię.

Kopertówka ta została wykrojona i uszyta bez żadnego konkretnego wykroju ani tutorialu, ot tak, z głowy:). Nawet z wszyciem suwaka jakoś sobie poradziłam, choć chwilę trzeba było się nad nim zastanowić, nie ukrywam. Kopertówka składa się z 3 warstw: bawełnianej tkaniny wierzchniej usztywnionej wkładem klejowym, ociepliny i podszewki. Do jej ozdobienia użyłam resztek haftowanego i wyszywanego kwiatami i cekinami tiulu, z którego uszyłam spódnicę.  Poszczególne elementy wzoru wycięłam z materiału i przyszyłam ręcznie do czarnej, bawełnianej tkaniny, która jest tutaj materiałem wierzchnim. Uważam, że ten wzór pięknie prezentuje się na tle czerni i jestem nim zachwycona:)


3 urodziny bloga

3 urodziny bloga

Ten blog ma już 3 lata! Kiedy to minęło? Bo ja mam wrażenie, że zakładałam go całkiem niedawno:) Emocje związane z opublikowaniem tutaj pierwszego wpisu pamiętam tak dobrze, jakby to było wczoraj. Dokładnie 26 kwietnia 2013 roku postanowiłam pokazać na blogu pelerynę uszytą z szarego polaru. Wpis o niej przez kilka dni był doszlifowywany, zmieniałam układ zdjęć zastanawiając się, czy taka kolejność będzie ok. Była we mnie obawa, jak ten wpis zostanie przyjęty i czy w ogóle ktoś go przeczyta. Mimo wszystko, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana:) Odważyłam się go pokazać światu i jeszcze tego samego dnia dostałam pierwsze komentarze i zyskałam obserwatorów. 

Choć od tamtej chwili minęło już sporo czasu, a treść tego bloga jest systematycznie uzupełniana, publikacja każdego wpisu wiąże się z pewnymi emocjami. Zastanawiam się, jak zostanie on przyjęty, jak na niego zareagują czytelnicy. Może nie dlatego, że boję się krytyki, konstruktywnej to na pewno nigdy, ale jako osoba, która nie podąża ślepo za trendami liczę się z faktem, że nie każdemu to, co tutaj prezentuję musi się podobać. Dlatego bardzo się cieszę, że moi czytelnicy jednak trzymają poziom i umieją uszanować czyjeś zdanie:) Z okazji 3 blogowej rocznicy chciałabym im podziękować za to, że są i swoją obecnością zachęcają mnie do publikowania tutaj moich prac.

Ten rok był dla mnie szczególny, gdyż uświadomiłam sobie, że szycie nie jest jedynie moim tymczasowym zainteresowaniem, które minie przy pierwszych niepowodzeniach. Co więcej, lubię rozwijać moje umiejętności i być coraz lepsza w tym, co robię. We wrześniu rozpoczęłam kurs krawiecki zawodowy, dzięki któremu będę już kimś więcej, niż tylko hobbystką. Aktualnie jestem już po próbnym egzaminie umiejętności zawodowych i czekam na jego wyniki. I tak na marginesie, to z tego powodu wpis o urodzinach bloga nie pojawił się dokładnie 26 kwietnia, miałam wtedy właśnie egzamin i musiałam się wcześniej do niego przygotować.

Z okazji 3 urodzin bloga chciałabym was jeszcze zaprosić na dwa podsumowania: 10 najlepszych (moim zdaniem) uszytych rzeczy i 10 stylizacji z tego roku. Oba podsumowania będą bardzo subiektywne, zależą jedynie od tego, co w tym roku było dla mnie ważne i co chcę z niego zapamiętać. Zacznę od rzeczy uszytych:

10. Bluzka z folkowej chusty:

Bo ja ogólnie kocham bluzki kimonowe, czerwień, koronkowe wykończenia i kwiatowe wzory. Zatem ta bluzeczka ma mnóstwo zalet:)


9. Sztruksowe wzorzyste spodnie:

Pierwsze spodnie, przy których szyciu nie miałam problemu jak się wszywa kieszenie dżinsowe.


8. Spódnica podstawowa z konstrukcji:

W tym roku wreszcie zaczęłam się uczyć profesjonalnej konstrukcji i modelowania, ale z tym tematem dalej się oswajam. Coraz bardziej podoba mi się samodzielne robienie wykrojów, niż kopiowanie ich z gazet. Szkoda tylko, że mam teraz tak mało czasu, bo więcej bym sobie zrobiła konstrukcje podstawowe każdej części ubioru i tylko modelowałabym je w zależności od potrzeby. A oto pierwsza spódnica podstawowa, jaką uszyłam nie na podstawie wykroju i nie "na oko";)


7. Sukienka w kwiaty nie tylko na lato:

Kolejnym sukcesem tego roku jest dla mnie to, że mam coraz więcej sukienek. Do tej pory zakładałam je jedynie od święta, teraz zaczęłam szyć nawet takie na co dzień. Oto jedna z nich, wykonana na zajęciach. Miała być na lato, ale w sumie ten wzór i kolory sprawiają, że nawet jesienią i wiosną można będzie ją nosić:


6. Wycinana bluzka:

Wcześniej już pisałam, że lubię kimonowe rękawy. Dlatego w trakcie upalnego lata uszyłam sobie kolejną bluzkę z nimi, tym razem z czerwonego jerseyu na podstawie wykroju z Marfy. Jedna z moich ulubionych i najwygodniejszych, jakie mam. Swoją drogą Marfy to chyba najładniej wydawany katalog z wykrojami jaki wpadł w moje ręce, tylko niestety wykrojów w nim jest ledwie 20, resztę trzeba zamówić osobno.


5. Spódnica z koła na wzorzystej gumie:

Chyba najszybciej uszyta rzecz w tym roku. Przy okazji bardzo wygodna i do wielu stylizacji pasuje. Coś czuję, że często będę ją zakładać:


4. Spodnie w kwiaty:

Jak ja kocham wzór na tych spodniach! Jest taki wyrazisty i ożywi nawet najbardziej banalną stylizację. A początkowo z tej tkaniny miałam sobie uszyć żakiet, ale myślę, że dobrze zrobiłam decydując się na spodnie:)


3. Zwiewna sukienka na lato:

Pierwsza codzienna sukienka jaką w tym roku uszyłam. Po raz kolejny największą inspiracją było upalne lato, gdy szukałam wykroju na sukienkę, w której czułabym się komfortowo nawet w największy gorąc. Ma ona dla mnie dodatkowo wartość sentymentalną, bo materiał to pamiątka z wakacji nad morzem.


2. Czerwona sukienka na specjalne okazje

Najnowsza, trzecia już w tym roku sukienka to jedna z rzeczy nad którymi pracowałam najdłużej. Choć jak na nią patrzę, to trochę się sobie dziwię, że nie chciałam jej wcześniej skończyć, bo leży fantastycznie:)


Bluzka w kwiaty:

Mój zdecydowany faworyt. Uszyta z resztki tkaniny z pięknym kwiatowym wzorem, która została po szyciu sukienki. Jest nie tylko ładna, ale też bardzo wygodna. I nawet Burda ją doceniła:)


I jeszcze 10 moim zdaniem najlepszych stylizacji w tym roku:

10. Z wyjazdu nad morze (lipiec 2015)


9. Z wyjazdu do Kazimierza Dolnego (sierpień 2015)


8. Na spotkanie (listopad 2015)


7. Do szkoły (styczeń 2016):


6. Z wyjazdu (sierpień 2015)


5. Walentynkowa (luty 2016)


4. Szkolna (wrzesień 2015)


3. Na wieczór (maj 2015)


2. Na spotkanie ze znajomymi (luty 2016)


1. Wielkanocna (marzec 2016)


Spódnica w zimowe kwiaty

Spódnica w zimowe kwiaty

To była drobna, szybka, ale za to jakże znacząca przeróbka kupionej w sh sukienki. Urzekły mnie w niej białe i srebrne haftowane kwiaty ozdabiane cekinami, bardzo mocno kontrastujące z czarnym tłem. Takie prawdziwe zimowe kwiaty:)


Wierzchnia część sukienki wykonana jest ze 100% bawełny, zawiera również podszewkę do której przyszyta jest falbanka z tiulu. Na pierwszy rzut oka przed przeróbką ładnie się prezentuje, ale niestety posiada jeden z najgorszych dekoltów dla mojej figury. Moja drobna góra wydawałaby się w nim jeszcze drobniejsza, a rozszerzany dół dodatkowo by to podkreślił.

Postanowiłam przerobić ją zatem na spódnicę. Górna część została odcięta, a materiał z niej wykorzystałam do zrobienia cienkiego paska. Suwak z tyłu skróciłam i wszyłam w szew tyłu. Spódnica została dopasowana tak, aby pasek znajdował się na wysokości mojej talii. I oto, jak wygląda po przeróbce:







Myślę, że spódnicę tą będę zakładała raczej na jakieś specjalne okazje. I chyba czas takiej poszukać, bo bardzo mi się ona podoba i już bym chciała w niej gdzieś wyjść:)
Zwiewna sukienka w kwiaty na lato

Zwiewna sukienka w kwiaty na lato

Zauważyłam, że ja właściwie nie szyję sukienek. Przez niemalże 4 lata ukończyłam zaledwie jedną nadającą się do noszenia (konkretnie, sylwestrową z haftowanego tiulu). Zawsze wolałam szyć spódnice ze względu na możliwość tworzenia z nich różnych stylizacji z bluzkami. Sukienki mają jednak tą zaletę, że jest to cały strój w jednym kawałku, a dzięki temu na przykład na wyjazdach można zaoszczędzić trochę miejsca w walizce:) Postanowiłam, że sprawię sobie jakąś nową. Tym razem miała być to codzienna na lato. Odpowiedni materiał miałam pod ręką, bo podczas wakacji w Gdańsku nabyłam 2 m cienkiej, bawełnianej tkaniny w kwiaty, więc zaczęłam wertować gazetki z wykrojami i internet w celu poszukiwania odpowiedniego modelu.

Tropikalne upały jakie mieliśmy na początku sierpnia mocno wpłynęły na moją wizję, jak powinna wyglądać idealna codzienna sukienka na lato. Miała być ona przede wszystkim pozbawiona rękawów, luźna i bez podszewki. Idealny wykrój znalazłam w katalogu Marfy pod numerem 3379. W modelu tym podoba mi się pomysł z przodem składającym się z dwóch części i asymetryczny dół. Dzięki tym detalom sukienka nie wygląda zbyt banalnie.

Wykrój odrobinę zmodyfikowałam. Oryginał przeznaczony był na tunikę, ale co za problem przedłużyć go o 10-15 cm:) Tył wycięłam 1 raz z podwójnie złożonego materiału, a nie jak w oryginale z 2 kawałków. Bałam się, żeby kwiatowy wzór na plecach nie wyszedł dziwnie, ale dzięki temu sukienka zyskała też trochę luzu, co w upalną pogodę okazało się błogosławieństwem. Pomiędzy górną a dolną częścią przodu miała być pusta przestrzeń, ja postanowiłam jednak dodać w tym miejscu wstawkę z granatowego, cienkiego tiulu, tym bardziej, że tą przestrzeń postanowiłam odrobinę poszerzyć. I tak oto wyglądają efekty mojej pracy:

sukienka w kwiaty lato

luźna sukienka w kwiaty

sukienki w kwiaty lato

Tutaj najlepiej będzie widać asymetryczny dół. Przód kończy się przed kolanami, a tył za nimi:

szeroka sukienka

sukienka w kwiaty

sukienka w kwiaty diy

luźna sukienka na lato


sukienka z asymetrycznym dołem







Luźne sukienki są kontrowersyjne, bo nie każda kobieta lubi, gdy figura zostaje ukryta. Tyle, że latem luźny fason to ideał, a w razie potrzeby można dodać pasek na wysokości talii i całkowicie zmienić charakter sukienki:




Do czegoś Wam się jeszcze muszę przyznać. Tiulowa wstawka była początkowo przyszyta prowizorycznie za pomocą fastrygi, której do ideału było daleko. W dodatku przestrzeń między górną a dolną częścią przodu wyszła mi odrobinę za duża. Wszystko dlatego, że przed wyjazdem miałam bardzo mało czasu na szycie (wiecie, pakowanie i te sprawy), upał doskwierał mi niemiłosiernie, a tak bardzo chciałam zabrać tą sukienkę ze sobą... Na zdjęciach z urlopu zresztą zobaczycie różnicę:



kwiecista letnia sukienka

Wszystkie niedociągnięcia zostały już poprawione. Wielkość wstawki została zmniejszona, przyszyta jest staranniej i nawet brzegi tiulu zostały ukryte:

wstawka z tiulu


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Szycie Marii Tamary , Blogger