Co założyć na sylwestra w teatrze?
Postanowiłam spędzić wieczór Sylwestrowy nietypowo i wybrałam się w tym celu do teatru. Nie pierwszy raz zresztą, więc widać taka forma bardzo mi się podoba. Plany na to wyjście miałam już w październiku, czyli rekordowo wcześnie (bo jak do tej pory niemalże zawsze wszystko było ustalane w ostatniej chwili) i postanowiłam to uczcić... uszyciem stroju specjalnie na tą okazję:) Czasu na znalezienie odpowiedniego projektu i wykonanie było w końcu aż nazbyt.
Pomyśleć, że to moja pierwsza własnoręcznie uszyta sukienka wyjściowa:) Od początku do końca szyłam ubranie z myślą o tej jednej, konkretnej okazji. Sukienka teatralna... dość niecodzienny to pomysł i zarazem wyzwanie, bo w końcu teatr to nie impreza, ani bal, ani obiad, ani domówka, ani koncert na placu w mieście, ani "Sylwester z dwójką"... Myślałam intensywnie o stroju, który będzie pasował do tego miejsca, oddawał jego ducha... Myślę, że trafiłam:)
Materiał kupiłam w sh jeszcze w wakacje. Jest to czarny tiul znany już z postu o spódniczce na gumkę którą nazwałam "młodszą siostrą sylwestrowej". Znajdują się na nim bardzo ładne, haftowane wzory w różnych odcieniach zieleni, motyw roślinny. Jak go tylko ujrzałam to wiedziałam, że ma być z niego wyjściowa kreacja i już.
Jest to typowa sukienka kombinowana. Składa się z warstwy zewnętrznej i czarnej podszewki. Góra została zrobiona na podstawie wykroju bluzki z Burdy 2/2013 # 134. Został on znacznie skrócony w taki sposób, aby szew łączący górę ze spódnicą przebiegał tuż pod biustem. Rękawki, choć minimalne ze względu na brak elastyczności materiału, zostały zaczerpnięte z wykroju dla bluzki z baskinką z Burdy 8/2012 # 113. Spódnica została skrojona "na oko" w formie trapezu tak, aby lekko rozszerzała się ku dołowi. Ponieważ całość bez problemu zakładam przez głowę, nie dodawałam suwaka, ani żadnego innego zapięcia. Umożliwiła mi to luźniejsza forma.
Najpierw zaprezentuję kieckę w stylizacji. Nie jest to ta, którą wybrałam na wyjście, ale jako druga wersja na inną okazję, choćby na następne wyjście do teatru, może być. Dobrałam do niej krótki, czarny żakiet z eko skóry, rajstopy i buty na wysokim obcasie w tym samym kolorze. Na rękę założyłam bransoletkę ze srebra i złota, którą kiedyś dostałam w prezencie. Będzie ją widać lepiej na zdjęciu pokazującym zbliżenie dolnej części sukienki.
Tutaj pokazuję sukienkę bez bolerka, żeby lepiej było widać jej luźną formę:
Postanowiłam zadbać o detale. Podkroje pach zostały wykończone lamówką ze skosu w kolorze czarnym. Choć, przyznać muszę, że na następne wyjście dokonam tutaj małej korekty. Na zbliżeniu widać też dokładniej rękawki.
Podszewka, aby była niebanalna, została od dołu ozdobiona kawałkiem materiału z haftem i specjalnie dopasowana tak, aby była dłuższa od warstwy wierzchniej. Myślę, że stanowi ciekawe urozmaicenie całości. I wreszcie lepiej widać bransoletkę, o której wcześniej pisałam.
Pomyśleć, że to moja pierwsza własnoręcznie uszyta sukienka wyjściowa:) Od początku do końca szyłam ubranie z myślą o tej jednej, konkretnej okazji. Sukienka teatralna... dość niecodzienny to pomysł i zarazem wyzwanie, bo w końcu teatr to nie impreza, ani bal, ani obiad, ani domówka, ani koncert na placu w mieście, ani "Sylwester z dwójką"... Myślałam intensywnie o stroju, który będzie pasował do tego miejsca, oddawał jego ducha... Myślę, że trafiłam:)
Materiał kupiłam w sh jeszcze w wakacje. Jest to czarny tiul znany już z postu o spódniczce na gumkę którą nazwałam "młodszą siostrą sylwestrowej". Znajdują się na nim bardzo ładne, haftowane wzory w różnych odcieniach zieleni, motyw roślinny. Jak go tylko ujrzałam to wiedziałam, że ma być z niego wyjściowa kreacja i już.
Jest to typowa sukienka kombinowana. Składa się z warstwy zewnętrznej i czarnej podszewki. Góra została zrobiona na podstawie wykroju bluzki z Burdy 2/2013 # 134. Został on znacznie skrócony w taki sposób, aby szew łączący górę ze spódnicą przebiegał tuż pod biustem. Rękawki, choć minimalne ze względu na brak elastyczności materiału, zostały zaczerpnięte z wykroju dla bluzki z baskinką z Burdy 8/2012 # 113. Spódnica została skrojona "na oko" w formie trapezu tak, aby lekko rozszerzała się ku dołowi. Ponieważ całość bez problemu zakładam przez głowę, nie dodawałam suwaka, ani żadnego innego zapięcia. Umożliwiła mi to luźniejsza forma.
Najpierw zaprezentuję kieckę w stylizacji. Nie jest to ta, którą wybrałam na wyjście, ale jako druga wersja na inną okazję, choćby na następne wyjście do teatru, może być. Dobrałam do niej krótki, czarny żakiet z eko skóry, rajstopy i buty na wysokim obcasie w tym samym kolorze. Na rękę założyłam bransoletkę ze srebra i złota, którą kiedyś dostałam w prezencie. Będzie ją widać lepiej na zdjęciu pokazującym zbliżenie dolnej części sukienki.
Tutaj pokazuję sukienkę bez bolerka, żeby lepiej było widać jej luźną formę:
Postanowiłam zadbać o detale. Podkroje pach zostały wykończone lamówką ze skosu w kolorze czarnym. Choć, przyznać muszę, że na następne wyjście dokonam tutaj małej korekty. Na zbliżeniu widać też dokładniej rękawki.
Podszewka, aby była niebanalna, została od dołu ozdobiona kawałkiem materiału z haftem i specjalnie dopasowana tak, aby była dłuższa od warstwy wierzchniej. Myślę, że stanowi ciekawe urozmaicenie całości. I wreszcie lepiej widać bransoletkę, o której wcześniej pisałam.
I na koniec pokażę jeszcze, jak wygląda dekolt:
Podsumowując, myślę, że ten projekt do scenerii teatralnej pasował idealnie:)
Piękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSukienka jest bardzo ładna i niebanalna. Dużo roboty robi tu materiał, fajnie ten dół się układa i świetnie, że podszewkę obszyłaś i wystawiłaś na widok publiczny;)) Do teatru super, ja bym i na co dzień w niej śmigała, bo po co chować ładne rzeczy w szafie?:P
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ja katya:)Cieszę się, że pomysł z podszewką uważasz za udany. Ależ ja nie mam zamiaru chować jej w szafie, tylko zarezerwowałam ją na specjalne okazje;)
UsuńPiękny materiał wynalazłaś! Pięknie w niej wyglądasz i faktycznie - jak pisze ja katya - powinnaś ją nosić często :)) Szkoda, aby wisiała w szafie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Za to lubię polowania w sh, czasami trafia się coś inspirującego. Mam zamiar ją jeszcze nosić, nie chciałabym, aby jej pokaz skończył się tylko na 1 wyjściu i publikacji:) Pozdrawiam.
UsuńNo ładnie to wszystko wykombinowałaś :-) Widać, że dużo pracy i serca w nią włożyłaś, ale takie sukienki służą na lata niemalże więc warto zadbać o detale!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Trochę pracy rzeczywiście nad tą sukienką było, ale dłużej znacznie trwało poszukiwanie odpowiedniej formy i dobieranie odpowiednich detali:)
UsuńSukienka cudowna, nie chowaj jej do szafy, zgadzam się z poprzedniczkami noś ją i to często : ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oczywiście, że mam zamiar ją nosić, okazji myślę, że nie zabraknie:) Pozdrawiam
UsuńTaro, kolejne mistrzostwo świata. Tym razem arcymistrzostwo. Jestem pod wielkim wrażeniem. Wyglądałaś w teatrze przepięknie. Na pewno Twoja osoba wzbudzała zaciekawienie. Tak właśnie powinno się chodzić do teatru. Dla mnie teatr to świętość... Suknię na pewno jeszcze wykorzystasz, bo jest prześliczna. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Barbaro za te słowa:) Dla mnie teatr to miejsce bardzo wyjątkowe, z niesamowitym klimatem i atmosferą. Poza tym, uważam, że dopiero na scenie aktor pokazuje swój prawdziwy talent i potencjał. W serialach niekoniecznie ma pod tym względem pole do popisu. Pozdrawiam:)
UsuńŚliczna i oryginalna sukienka. Idealnie wykorzystany materiał.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńtak pieknego materialu dawno nie widzialam, skad pochodzi??? i sukienka jest przesliczna, jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńIsabella, kupiłam go w second hand, gdy byłam na wakacjach nad Bałtykiem:) Przyznam, że kiedyś w sklepie z materiałami na Mysiadle widziałam również haftowany w podobny sposób tiul, ale to już nie to samo. Tamten był czerwony, jednokolorowy i chyba z 20 razy droższy od mojego;) Dziękuję;)
UsuńSukienka jest przecudowna! Krój prosty i dziewczęcy podkreślający piękno tkaniny! Jestem zauroczona :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się bardzo, że się podoba:)
UsuńWybrałaś idealny krój dla tak strojnej tkaniny! Sukienka wygląda bardzo uroczyście, idealnie do teatru :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Nad tym krojem długo się dosyć zastanawiałam, od początku zależało mi na tym, aby znaleźć taki dosyć luźny, jeśli nie szeroki, aby jak najlepiej wyeksponować materiał:)
UsuńCudowna sukienka, piękny materiał (można wiedzieć gdzie kupiłaś), ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Materiał kupiłam w second hand, podczas pobytu nad Bałtykiem:)
UsuńZakupilaś perełkę, cudowny ten haft! Wygladasz ślicznie i oczywiście popieram poprzedniczki-nie chowaj tej sukienki do szafy. A przynajmniej nie za głęboko :-) gratuluję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Nie schowam za głęboko, planuję ją jeszcze kiedyś założyć, bo czuję się w niej bardzo komfortowo. Poza tym, trzeba się będzie dalej chwalić pracą ;P
UsuńSukienka prześliczna i nie tylko do teatru:) Bardzo ciekawa. Sama chętnie taką bym na siebie włożyła.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ja też lubię takie sylwestrowe wyjścia do teatru (kilka Sylwestrów tak spędziłam i sobie chwalę:))
Dziękuję:) Chociażby po Teatrze Polskim zauważyłam,że jest całkiem spora grupa zainteresowanych takimi wyjściami sylwestrowymi. Sala była pełna i to zarówno na parterze, jak i na balkonie, nawet w lożach, chyba ani jednego wolnego miejsca.
UsuńIdealna kreacja! Sylwester w niej był na pewno udany. Materiał dodaje szyku prostemu krojowi. Cudowna!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zdecydowanie był udany:)
UsuńPiękna sukienka! aż by się chciało pójść do teatru..... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Namawiam na takie wyjście:)
UsuńJest piękna! Materiał jest niesamowity, a Twoje umiejętności - pozazrościć!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa:)
Usuńbardzo oryginalna sukienka,widać że ten projekt Cię pochłonął :) Efekt jest super, szczególnie podoba mi się wykończenie dołu. No i domyślam się że i pod względem ekonomicznym,jeśli to materiał z sh,wyszło korzystnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Powiedzieć, że korzystnie to nawet za mało, bo wydałam na ten materiał bardzo niewielką sumę i jeszcze zrobiłam z niego 2 części garderoby. Gdybym każdą kupowała w butiku, zapłaciłabym o wiele więcej. Natomiast niedawno w sklepie z materiałami widziałam tkaninę- również tiul haftowany- ale cały czerwony i cena była powalająca, ale w nie takim dobrym znaczeniu tego słowa.
UsuńPrzepiękna sukienka. Cudowny materiał. Myślę, że to super sukienka na wyjście do teatru. Masz talent, kochana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Dziękuję Soniu za tak miłe słowa:) Pozdrawiam bardzo serdecznie!
UsuńCo za cudo! Faktycznie, sylwester w teatrze to wyzwanie. Ale poradziłaś sobie z nim wspaniale! Bardzo dobry pomysł z tą wystającą spod spodu koronką, naprawdę nadaje właściwy charakter Twojej sukience. Brawo!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pomyślałam, że ta koronka urozmaici całość i jednocześnie będzie stanowiła eleganckie wykończenie dla podszewki:)
Usuńale pięknie Ci wyszła!!! taka królewska! rzeczywiście idealna na takie wyjątkowe wyjście! do tego ślicznie się pomalowałaś:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Makijaż mam bardzo subtelny, tylko po to aby cera ładniej wyglądała:) Jedynie usta zostały mocniej zaznaczone i pomalowane moim ulubionym czerwonym błyszczykiem.
UsuńPrzepiękna sukienka. idealna na sylwestra w teatrze. Szykowna, modna, oryginalna, niepowtarzalna i bardzo w Twoim stylu. Zachwycająca.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)
UsuńJak wspominałaś o tej sukience to jakoś inaczej ją sobie wyobrażałam. Zaskoczyłaś mnie na plus. Sukienka jest śliczna i idealnie dobrałaś do niej krój :)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi się cieszyć z tego, że zaskoczyłam na plus:) Dziękuję!
UsuńPiękna ta suikenka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSzukam wlasnie pomyslu na kiecke na wielkie wyjscie i myslalam dokladnie o takiej z podwyzszonym stanem tylko musze ja uszyc z grubszego, cieplejszego materialu i wymyslic do niej bolerko.
OdpowiedzUsuńMaterial Twoj juz zachwalalam przy okazji spodnicy. Sukienka jest rownie piekna jak spodniczka. Ta koronka to skarb.
Dziękuję;) Przyznam, że początkowo resztkę tkaniny, z której uszyłam spódniczkę, planowałam przeznaczyć na małe bolerko. Ilość materiału okazała się jednak niewystarczająca, bo chciałam, aby wdzianko to miało chociaż rękaw długości 3/4.
UsuńNa sukienkę może wybierz materiał bogato zdobiony albo z jakąś ciekawą fakturą? Do wielkiego wyjścia będzie pasował idealnie:)
Jednym słowem - przepiękna!
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka:) I te wzory ładnie się łączą między górą a "spódnicą", całość wygląda naprawdę pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSukienka prześliczna i cudnie w niej wyglądałaś. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękna i taka elegancka,pięknie sobie poradziłaś szyjąc ją.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi to słyszeć:) Pozdrawiam
UsuńBardzo gustowna sukienka. :) Sama nie pogardziłabym taką kreacją w szafie.
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę Ci tematu pracy magisterskiej, ile ja bym dała, żeby móc napisać magisterkę o Marii Antoninie. Niestety na moim kierunku studiów to niemożliwe. :)
Będę zaglądać na Twojego bloga, zapraszam Cię również do siebie na częstsze odwiedziny, co jakiś czas piszę coś o Antoinette, bo mam świra na jej punkcie. :)
Dziękuję:) A tak z ciekawości, na jakim jesteś kierunku? Na humanistycznych można temat tak dostosować, że praca o Marii Antoninie przejdzie na pewno;)
UsuńOk, chętnie będę do Ciebie zaglądała w takim razie:)
Sukienka przepiękna :)
OdpowiedzUsuńhttp://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
Dziękuję:)
UsuńPięknie :) I piękna klimatyczna sceneria dopełnia całości :) pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne projekty :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka. :) Pięknie w niej wyglądasz, gratuluję talentu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPiękna sukienka i tkanina - krój świetnie pasuje do wzoru :) Fajny miałaś pomysł na sylwestra, muszę to kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Polecam taką formę spędzania tego wieczoru;)
Usuńfajny pomysł z sylwestrem :) a sukienka prześliczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńPrześliczna sukienka, a koronka jest boska - niezły połów jak na SH.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też jestem z niego niezwykle zadowolona:)
UsuńOryginalny pomysł na spędzenie Sylwestra, a sukienka bardzo ładna i co ważne niepowtarzalna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń