Krawieckie zakupy #8: Nić gumowa PEGA- VEL S.A
Szyciem zajmuję się już praktycznie od 6 lat, a dopiero niedawno po raz pierwszy postanowiłam użyć do projektu nici gumowej, nazywanej potocznie gumonićmi. Użyłam ich do podkreślenia talii w luźnej sukience i wykonaniu paska przy spódnicy, obie rzeczy niedługo tutaj zaprezentuję. Szpulka czarnej nici gumowej 30 mb jest firmy PEGA- VEL S.A., została zakupiona w pasmanterii w Piasecznie i kosztowała 3.40 zł:
Nici gumowej używamy wyłącznie jako nici dolnej. Górna musi pozostać zwykła, poliestrowa, najlepiej w pasującym kolorze. Przed nawijaniem maszynowym lepiej ręcznie nawinąć na szpulkę nieco więcej nici.
Początkowo miałam wątpliwości, czy maszyna nie będzie zrywała nici, ani czy nic nie będzie się komplikowało. Szycie przetestowałam najpierw na skrawku tkaniny i... ścieg wyglądał bardzo dobrze. Przeszycie góry spódnicy i sukienki w talii także przebiegło bardzo sprawnie. Nawet tkaniny nie trzeba było specjalnie przytrzymywać, ani prowadzić. Wystarczyło zaznaczyć pierwszą linię szycia, a resztę już można było odmierzać za pomocą prowadnika albo "pół stopki". Na zdjęciu poniżej widać marszczenie, jakie pozostawia szew z nicią gumową:
Podsumowując, nici gumowe są solidne i dobrze trzymają spódnicę na wysokości mojej talii, a jednocześnie jej nie uciskają. Dają również ciekawy efekt marszczenia tkaniny "smocking".
Oh great work my dear
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńNie wiedziałam nawet, że coś takiego jest.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam przedstawić:)
UsuńO ciekawe, nie wiedziałam, że jest taka nitka a to dopiero ciekawostka, chyba od nie dawna musi być na rynku. Jak dla mnie to nowość w pasmanterii :)
OdpowiedzUsuńChoć przyznam, że tyle rzeczy jest na rynku, że nie jestem wstanie wszystkiego sprawdzić :)
Ja też o jej istnieniu wiem praktycznie od niedawna, ale w ubraniach jej zastosowanie widzę od bardzo wielu lat. Założę się, że i ja o wielu nie wiem, ale poznać nie zaszkodzi, dzięki nim warsztat może być jeszcze lepszy:)
UsuńKiedyś tak zwane gumonici zastępowało się gumką kapeluszową :) To taka ciekawostka... z lat, kiedy trzeba było liczyć na własną kreatywność i nie było nazw na wszystko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a efekt śliczny.
A z nazwą guma kapeluszowa jeszcze się nie spotkałam, zawsze czegoś nowego można się dowiedzieć:) Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńJa często stosuję gumonici, gdy trzeba coś przymarszczyć. Nie mam cierpliwości do przeszywania dwukrotnie długim ściegiem, potem trzeba jeszcze pilnować, żeby wszystko była ładnie i równo przymarszczone. A tak to tylko rach-ciach, przeszywam raz i gotowe :)
OdpowiedzUsuńW wielu przypadkach to rzeczywiście przyspiesza ten proces i wygląda równie estetycznie:)
UsuńFajne triki, nawet nie wiedziałam, że są takie nici :)
OdpowiedzUsuńChciałabym nauczyć się szyć, takie jedno z moich marzeń :)
Dziękuję:) Trzymam kciuki za realizację marzenia:)
UsuńSzkoda, że Ja nie umiem szyć
OdpowiedzUsuńNie ma się co martwić, to umiejętność w 100% do nauczenia:)
Usuńlooks interesting!
OdpowiedzUsuńxoxo
style frontier
Thank you:)
Usuńjestem calkowocie czarna w tym temacie szycie to dla mnoe hardcore podziwoam osoby ktore sie tym interesuja
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuń