Broszka z czarnym kotem na piątek 13
Czarny kot przynosi pecha? Według mnie nie, u mnie mieszka na stałe od kilku lat kotka w tym kolorze i, cóż, za wybitnego pechowca się nie uważam w żadnym razie;) Tym bardziej, że Puma, bo tak ta kotka ma na imię, była moją inspiracją do tej oto ozdoby:
Broszka z filcu została zrobiona na podstawie rysunku, który kiedyś znalazłam w internecie (tylko tak dawno to było, że nie pamiętam już gdzie). Odrysowałam po prostu sylwetkę kota i wycięłam.
Najwięcej pracy zajęło wymyślanie dodatków. Postanowiłam utrzymać całość w czarno białej kolorystyce. Dzięki temu kot będzie pasował do wielu rzeczy. Oczy zrobiłam po obu stronach, bo początkowo miał to być breloczek. Są one zrobione z białego cekinu i czarnego koralika. Kokarda na szyi to kremowa jedwabna lamówka. Zapięcie broszki przyszyłam ręcznie czarną nicią.
Jeszcze pokażę, jak ozdoba ta wygląda na ubraniu:
A oto Puma w rzeczywistości:
Ja widzę bardzo duże podobieństwo:)
Ps. Postaram się niedługo zamieścić tu jakiś nowy uszyty ciuch. Na razie nic nie mogę skończyć, bo a to nie mam czasu, a to brakuje jakiegoś elementu pasmanteryjnego... a ostatnio starannie doszlifowuję każdą rzecz, także stąd ta zwłoka.
Miłego weekendu drodzy czytelnicy;)
Broszka z filcu została zrobiona na podstawie rysunku, który kiedyś znalazłam w internecie (tylko tak dawno to było, że nie pamiętam już gdzie). Odrysowałam po prostu sylwetkę kota i wycięłam.
Najwięcej pracy zajęło wymyślanie dodatków. Postanowiłam utrzymać całość w czarno białej kolorystyce. Dzięki temu kot będzie pasował do wielu rzeczy. Oczy zrobiłam po obu stronach, bo początkowo miał to być breloczek. Są one zrobione z białego cekinu i czarnego koralika. Kokarda na szyi to kremowa jedwabna lamówka. Zapięcie broszki przyszyłam ręcznie czarną nicią.
Jeszcze pokażę, jak ozdoba ta wygląda na ubraniu:
Ja widzę bardzo duże podobieństwo:)
Ps. Postaram się niedługo zamieścić tu jakiś nowy uszyty ciuch. Na razie nic nie mogę skończyć, bo a to nie mam czasu, a to brakuje jakiegoś elementu pasmanteryjnego... a ostatnio starannie doszlifowuję każdą rzecz, także stąd ta zwłoka.
Miłego weekendu drodzy czytelnicy;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJest genialna! Widać, że dopracowałaś ją w najmniejszych szczegółach- oko prezentuje się po prostu świetnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się starałam:)
UsuńMario, zaskakujesz cały czas. Kotek jest cudny i ten jako broszka i oczywiście Puma. Pozdrawiam Cię ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Komplement przekażę Pumie, myślę, że się z niego ucieszy:) Pozdrawiam.
UsuńFajnie Ci wyszło. Broszka dobra nie tylko na piątek 13-stego ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Nie tylko oczywiście:)
UsuńFajna broszka , taka nietypowa i pomysłowa. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziekuje i rowniez pozdrawiam:)
Usuńbluzka musze powiedziec ze zyskala duzo dzieki tej broszce, super, a i przypomina orginal bardzo :)
OdpowiedzUsuńTakie ozdoby najbardziej lubię zakładać do zwykłych, najczęściej gładkich rzeczy, fajnie je wtedy urozmaicają:) Dziękuję:)
UsuńJaki rozkoszny kotek. Prawdziwy "Pumcik" też słodki. :))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńświetna broszka! super wygląda na tym pasiastym golfiku! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńHihi fajowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPierwszy raz do Ciebie zaglądam , jestem pod wrażeniem. Robisz takie śliczne rzeczy. Broszka mnie urzekła, świetny pomysł. Pozdrawiam i zapraszam http://nitki-emerytki.blogspot.com/ : Marta
OdpowiedzUsuńWitam zatem serdecznie na moim blogu i cieszę się niezmiernie, że tak się podoba:) Pozdrawiam:)
UsuńPuma jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i Pumy:)
Usuńbardzo mi się podoba, jak połączyłaś broszkę z pasiastym golfem. Klasyk! Pozdrawiam Pumę, u mnie w domu też, niestety do niedawna, mieszkała piękna czarna kotka.
OdpowiedzUsuńDziekuje, ciesze sie, ze sie podoba:) Pomyslalam, ze takie tlo najlepiej wyeksponuje kota. Pumie pozdrowienia oczywiscie przekaze:) A co sie z ta kotka stalo?
Usuń