7 urodziny bloga/ co noszę sprzed 7 lat i jak
26 kwietnia blog obchodził 7 już urodziny. Pamiętacie, co robiliście 7 lat temu? Gdzie byliście, jacy byliście, gdzie pracowaliście, czy byliście w związku, czy uczyliście się? To szmat czasu, a ja dzięki założeniu bloga zapamiętałam dzień 26 kwietnia 2013 i okolice bardzo dobrze:)
Szczerze mówiąc, jestem pod wrażeniem, że blog przetrwał pomimo tego, że w moim życiu od tamtego dnia tak wiele się zmieniło. Dzięki niemu mam udokumentowane 7 lat szycia, a także, jak zmieniał się mój gust, co w jakim okresie podobało mi się najbardziej, jakich rzeczy potrzebowałam.
Z okazji urodzin bloga jak zwykle sobie trochę powspominałam. Wpadłam też na pomysł, aby w tym roku wrócić do prac z początku mojego blogowania, czyli tych uszytych w 2013 i wcześniej i napisać o tym, które z nich noszę do tej pory. Tak, mam w szafie ubrania mające 7 lat, mam też takie, co mają 10, a nawet więcej. U mnie zmiana garderoby odbywa się ścieżka ewolucji, nie rewolucji, gdzie co sezon wymieniam wszystko. Podejście obecnie na czasie, ale ja to praktykowałam, zanim jeszcze było takie modne:) Zresztą, nie tylko ja, znam wiele osób, które robiły i nadal robią podobnie, dla których ubrania i dodatki mają większą wartość niż kawałek materiału noszony przez sezon.
Wpadłam na pomysł, aby stworzyć stylizacje z rzeczami z początku mojego blogowania i pokazać, jak noszę je dzisiaj. I ciekawa jestem, jak wam się podobają i czy też macie w szafie rzeczy mające wiele lat.
Szczerze mówiąc, jestem pod wrażeniem, że blog przetrwał pomimo tego, że w moim życiu od tamtego dnia tak wiele się zmieniło. Dzięki niemu mam udokumentowane 7 lat szycia, a także, jak zmieniał się mój gust, co w jakim okresie podobało mi się najbardziej, jakich rzeczy potrzebowałam.
Z okazji urodzin bloga jak zwykle sobie trochę powspominałam. Wpadłam też na pomysł, aby w tym roku wrócić do prac z początku mojego blogowania, czyli tych uszytych w 2013 i wcześniej i napisać o tym, które z nich noszę do tej pory. Tak, mam w szafie ubrania mające 7 lat, mam też takie, co mają 10, a nawet więcej. U mnie zmiana garderoby odbywa się ścieżka ewolucji, nie rewolucji, gdzie co sezon wymieniam wszystko. Podejście obecnie na czasie, ale ja to praktykowałam, zanim jeszcze było takie modne:) Zresztą, nie tylko ja, znam wiele osób, które robiły i nadal robią podobnie, dla których ubrania i dodatki mają większą wartość niż kawałek materiału noszony przez sezon.
Wpadłam na pomysł, aby stworzyć stylizacje z rzeczami z początku mojego blogowania i pokazać, jak noszę je dzisiaj. I ciekawa jestem, jak wam się podobają i czy też macie w szafie rzeczy mające wiele lat.
1. Peleryna
Pierwsza opublikowana na blogu rzecz, którą dziś noszę jako moje domowe wdzianko. Ogólnie, myślę sobie czasem, że gdybym wtedy wszyła do niej podszewkę, byłaby moim wiosennym okryciem wierzchnim. Wtedy chyba jednak mi się jej wszyć nie chciało, ale dobry i strój po domu:)
Ta spódnica da się założyć, oczywiście, ale zrobiła się na mnie bardzo opinająca. Cóż, kiedy mi przybywa kg, to zawsze w okolicach bioder. A w takiej spódnicy każdy kg robi wielka różnicę.
Nosiłam ja przez wiele lat, ostatnio jednak czymś się podziurawiła i noszę ją głównie po domu :(
Miała przerwę w używalności. Miałam czas, kiedy niespecjalnie się w niej dobrze czułam, bo ma jak na mój gust bardzo głęboki dekolt. Bardzo też opina i to też nie zawsze mi w smak. Po przerwie jednak wróciłam do jej noszenia, bo uważam, że połączenie tej czerni z czerwonymi kwiatami i srebrną nitką jest genialne :)
Ją noszę bardzo okazjonalnie. Raczej na jakieś szczególne okazje, niż na co dzień. Bo jest dość krótka, poza tym jedno odsłonięte ramię też nie zawsze pasuje.
Jedna z moich ulubionych bluzek do teraz. Nie był to nawet do końca szyciowy projekt, bo tylko naszyłam na niej kwiatowe aplikacje i cekiny. Nauczyła mnie ona, że cekiny na często pranej bluzce to nie najlepszy pomysł, bo trochę wyblakły i co jakiś czas trzeba je ponownie przyszywać.
Z jej noszeniem była duża przerwa, bo na kilka lat gdzieś mi zginęła. Myślałam, że ktoś mi ją wyrzucił, albo pożyczył na czas nieokreślony, jednak okazało się, że podczas przeprowadzki ktoś wetknął ją do pudła, w którym w życiu nie spodziewałabym się jej znaleźć. Odkryłam ją całkowitym przypadkiem i nawet nie wiecie, jak się z tego ucieszyłam :)
Noszę ja głównie po domu, bo szczerze mówiąc, coś dziwnie wyszły mi w niej podkroje pach:/
Noszę ją póki co głównie jesienną i zimową porą. Ostatnio rzadziej, bo jakoś mniej mi się ten wzór podoba.
Noszę, chociaż pasmanteria ta okazała się trochę kiepska i wygląda z bliska na mocno "zużywaną".
Wtedy była dość osobliwa, dziś zrobiła się o wiele modniejsza. Wyprzedziła czasy:) Ostatnio niestety niefortunnie oderwał się od niej guzik i nie chce mi się go przyszyć (tak, ze mnie to ten typ, który prędzej skonstruuje, wykroi i uszyje nową rzecz, niż przyszyje guzik:))
Przez pierwsze 3 lata była noszona bardzo często, później jakoś poszła w odstawkę, ostatnio do niej wróciłam. Nadal bardzo podoba mi się jej wygoda i kolorystyka.
12. Broszka kokarda
Trochę szkoda, że broszki kiedyś zaczęły średnio się kojarzyć. To przecież ciekawe ozdoby, urozmaicające stylizację... Ja czasami sobie przypinam, na przekór opiniom i próbuje ja odczarować.
Ciekawy wpis, moje niektóre ubrania też mają po 10 lat. Nadal je lubię i noszę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam tak samo, jak coś lubię i jest w dobrym stanie to noszę wiele lat:)
UsuńTakże zaczęłam mniej kupować ubrań a częściej wykorzystywać w rożnych stylizacjach to co aktualnie mam w szafie :)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo, zwłaszcza, że z reguły w szafach mamy sporo dobrych ciuchów, z którymi można stworzyć modne stylizacje:)
UsuńJa mam dużo ubrań, które mają po kilka lat i nadal je nosze i są też w dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze:)
UsuńPodobają mi się Twoje ubrania, koszulka czarna z koronką najbardziej mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńDziękuję miło mi:)
UsuńFajny motyw kwiatowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWaoooo, happy 7th Birthday to you n your blog, wish you have many more such successful year ahead . you looks same beautiful now n then too. Take care.
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Thanks a lot dear:)
UsuńŚwietny pomysł z tymi rzeczami sprzed lat.Też mam sporo takich rzeczy i fajnie, że więcej osób nosi ciuchy nie tylko przez jeden sezon.
OdpowiedzUsuńSuper, że także nosisz sporo ubrań nie tylko przez 1 sezon. U mnie znaczna większość ubrań jest noszona przez co najmniej kilka sezonów:)
Usuńbeautiful photos and nice style...
OdpowiedzUsuńWishing you a great day!!!
Thank you:)
UsuńTwój styl jest taki bardzo jak i mój:D
OdpowiedzUsuńTo super masz styl:)
UsuńBeautiful items all of them and you have styled them so well. You look fantastic.
OdpowiedzUsuńThank you:)
UsuńSuch a great idea for a post and I love what you're wearing since 7 years!
OdpowiedzUsuńxx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.com
Thank you:)
Usuńjakie fajne porónanie i pomysł na wpis po kilku latayc - super ;)!
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi:)
UsuńBardzo ciekawy post :) również mam wiele ubrań, które są że mną już od dawna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) I bardzo dobrze, jak coś dobrze się nosi i pasuje, po co wyrzucać?:)
UsuńGreat post!! Your clothes look so happy:) The brooches in the last picture is so lovely!!
OdpowiedzUsuńakiko
www.akikohiramatsu.com
Thank you:)
UsuńAle świetny post- super, że wciaz masz w swojej szafie rzeczy sprzed lat - mam podobnie :-)
OdpowiedzUsuńTakże bardzo się cieszę, że masz u siebie rzeczy na wiele sezonów:)
Usuń7 lat to kawał czasu i super, ze cały czas prowadzisz bloga :) ja tez mam niektóre ubrania w swojej szafie bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi:) To bardzo dobrze, że takie masz.
UsuńFajnie tak powspominać stare czasy :D Spódnica ołówkowa super Tobie wyszła :D
OdpowiedzUsuńGratuluję 7-lat blogowania i życzę kolejnych takich rocznic :D
Pozdrawiam!
Dziękuję:) Tak, wspominanie czasami jest miłym zajęciem:)Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚliczne bluzeczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
UsuńOoo, w ogóle nie widzę, zebyś się zestarzala, oby tak dalej hehe
OdpowiedzUsuńA ubrania super, zwlaszcza te z kwiatowymi wzorami, też bym je tak dlugo nosila :)
Życzę miłego wieczoru i zapraszam :)
zpolskidopolski.blogspot.com
Dziękuje za miłe słowa, chociaż ja widzę zmiany jednak:)
UsuńMoc gratulacji!!! Wszystkiego dobrego na dalsze lata blogowania.
OdpowiedzUsuńSuper post, a Ty ciągle młodziutko wyglądasz.
7 lat temu, tylko że w lipcu też będę odchodziła rocznicę. Wtedy ja byłam chora a moja Ania zdrowa. To był dobry rok mimo moich problemów zdrowotnych...
Pozdrowień moc posyłam.
Dziękuje bardzo Basiu:) Pozdrawiam Cię serdecznie
Usuń