Krawieckie zakupy #9: Książka "Kulisy kroju i szycia. Odzież dla dzieci" Zofii Hanus.

Krawieckie zakupy #9: Książka "Kulisy kroju i szycia. Odzież dla dzieci" Zofii Hanus.

O książkach autorstwa Zofii Hanus słyszałam wiele wiele dobrego. Na moich zajęciach na kursie zawodowym nauczyciele bardzo często polecali nam jej książki jako źródło wiedzy i pomysłów. Niestety, z racji tego, że od czasu ich premiery minęło już bardzo wiele czasu (Odzież dla dzieci wydana została w 1981 roku), trzeba szukać ich albo na aukcjach internetowych, albo po antykwariatach. Ja miałam to szczęście, że podczas pobytu w Gdańsku trafiłam na antykwariat, w którym ta książka była bardzo dobrze wyeksponowana, więc czym prędzej porwałam ją z półki a przy okazji zapytałam o resztę. Okazało się, że ta była jedyną, ale dobre i to:)

Zofia Hanus

Francja elegancja i 100 flakonów perfum

Francja elegancja i 100 flakonów perfum

Ten wpis miał być zamieszczony wcześniej, ale mój drugi wakacyjny wyjazd wyjątkowo nie sprzyjał napisaniu jakiegoś konkretnego tekstu, który tej sukience się bez wątpienia należy. Tym razem za cel podróży wybrałam sobie Tatry i wędrówki po terenach oddalonych od większych skupisk cywilizacji.
Wyjazd nazwałabym odpoczynkiem, gdyby nie fakt, że ja chyba przez cały rok tyle nie chodzę, co w ciągu tego tygodnia w górach:) Na co dzień gdy się słyszy, że np. trasa z punktu A do punktu B wynosi kilka kilometrów, to tam dojeżdżam, a Dolinę Kościeliską pokonuje na piechotę, w obie strony, przy okazji zahaczając o Smreczyński Staw i to z przyjemnością:) Ot, taki paradoks.

Oczywiście ja w żadnym wypadku nie narzekam na taki obrót sprawy, a nawet więcej napiszę, ostatnio coraz bardziej doceniam sytuacje, w których jest okazja na dłuższy odpoczynek od elektroniki. I oczy odpoczywają i nawet czasami nerwy... Sytuacje, w których największym "problemem" staje się, jak rozplanować sobie przerwy, aby w górach ciemna noc nie zastała, ale jednocześnie nie paść ze zmęczenia, kiedy będzie okazja do skorzystania z toalety (czasami to marzenie spełnia się, o zgrozo, po godzinie:)) sprawiają, że umysł cudownie się resetuje. Ale, do rzeczy...

W ubiegłym roku przybyło mi 100 par szpilek za sprawą pierwszej samodzielnie skonstruowanej bluzki.  Tym razem wzbogaciłam się o 100 flakoników perfum. Oczywiście na materiale, bo w rzeczywistości może jedynie kilka. Forma tej sukienki została nawet zainspirowana kształtem flakonika na perfumy. Chciałam, aby kojarzyła się z szykiem, elegancją, ale jednocześnie też z lekkością i finezją. Pomyślałam też, że powinna być utrzymana w stylu lat 50. Zaprojektowałam dla niej następującą formę: sukienka jest odcinana na linii talii, jej góra jest mocno dopasowana do figury za pomocą zaszewek piersiowych i pionowych.  Dekolt jest w kształcie serca. Dół to z kolei bardzo szerokie prostokąty, mocno marszczone na linii talii i w ten sposób mocno ją podkreślają. Sukienka sięga do kolan. Tak sukienka prezentuje się na mnie

sukienka do kolan 

Spódnica plażowa

Spódnica plażowa

W tym roku w pełni doceniłam wartość sukienek i spódnic. Upalne dni są dzięki nim łatwiejsze do zniesienia, zwłaszcza wtedy, gdy nie można pozwolić sobie na założenie szortów. Sukienki i spódnice mają też jeszcze jeden plus, szczególnie istotny podczas wakacji nad wodą. Otóż na plaży są niezastąpione jako podręczna przebieralnia:) 

Tą prostą spódnicę uszyłam tuż przed wyjazdem nad morze z resztek wiskozy, które pozostały u mnie po szyciu wiązanej sukienki. Spódnica w pasie została przeszyta nićmi gumowymi, przez co bardzo dobrze trzyma się w pasie i jest megawygodna. Po bokach spódnicy są rozcięcia. 

spódnica z rozcięciem

Stylizacje lipcowe

Stylizacje lipcowe

W lipcu z systematycznością w publikowaniu stylizacji było znowu niefajnie. Tylko 3 wrzucone za jednym zamachem w połowie miesiąca to nie szczyt moich możliwości. Na swoje usprawiedliwienie napiszę tylko, że stylizacji będzie we wpisie więcej, bo w tym miesiącu miał miejsce mój wyjazd nad Bałtyk, a zdjęć nie miałam  jak przerzucić z aparatu, bo laptop znowu fochy mi strzela...Teraz chcę to nadrobić i pokazać Wam dodatkowo kilka stylizacji z mojego urlopu. Zapraszam na przegląd:)

Od niedawna latem wyjątkowo cenię sobie sukienki i spódnice. Są wbrew pozorom bardzo wygodne i upalna pogoda jest dzięki nim o wiele znośna. W dalszej części wpisu znajdzie się jeszcze więcej powodów, dla których warto je nosić:)



Sukienka: DIY
Torebka: CCC
Sandałki: H&M

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Szycie Marii Tamary , Blogger