Oto jedna z najszybciej wykonanych u mnie rzeczy. Łączy w sobie projekt własny, kolejne eksperymenty z konstrukcją, wykorzystanie resztek po większym szyciowym przedsięwzięciu i przeróbkę bluzki. Ile zalet w jednym:) A wszystko dlatego, że mi się dosłownie przyśniła:)
Historia tej bluzki zaczęła się, gdy pewnego wieczoru robiłam porządki w pracowni i znalazłam pasiastą dzianinową bluzkę, która na przerobienie czekała już chyba ze 2 lata i nigdy nie miałam na nią pomysłu. Później w moje ręce wpadły resztki czarnej dresówki, z której uszyłam
spódnicę na gumie. Ten pasiasty materiał połączyć z czernią byłoby dobrze, ale pomysłu konkretnego na to nie miałam, więc postanowiłam jeszcze ten pomysł rozważyć. A kiedy jest najlepsza pora i czas na wszelkie rozważania? Oczywiście nocą:) Wtedy przypomniał mi się znaleziony kiedyś w Internecie rysunek na nieregularny, pofalowany dekolt i pomyślałam, że gdy góra bluzki zostanie uszyta z czarnej dzianiny, to ten dekolt będzie się całkiem ładnie układał. Dół bluzki zrobię natomiast pasiasty.
Proces szycia przebiegał na szczęście sprawnie, pomimo, iż do formy podstawowej bluzki musiałam wprowadzić modyfikacje ze względu na kształt dekoltu i łączenie dwóch materiałów. Największym wyzwaniem było odszycie dekoltu w taki sposób, aby po obu stronach wyglądał symetrycznie i aby nic się nigdzie nie ciągnęło. Kilka razy go poprawiałam, zanim wyszło tak, żebym była z niego zadowolona, ale myślę, że trud się opłacił, bo ten dekolt to cała ozdoba bluzki. Swoją drogą, jeszcze kiedyś pomysł na pofalowany dekolt wykorzystam w jakiejś innej pracy, bo mi się bardzo spodobał:)