Elegancka spódnica z karczkiem, czyli kolejna konstrukcja w moim wykonaniu
Jeszcze zanim podjęłam się samodzielnej próby zrobienia szablonu dla bluzki podstawowej, postanowiłam trochę poeksperymentować z formą spódnicy. Wymyśliłam sobie, że uszyję jedną własnego projektu do kompletu do żakietu, aby mieć w szafie kostium z prawdziwego zdarzenia. Spódnica, którą dziś zaprezentuję jest modelem próbnym, którego uszycie miało na celu sprawdzenie, czy na mojej formie wszystko wyszło ok. Na jej podstawie oceniłam, jak szablon się prezentuje w praktyce oraz jakie zmiany bym wprowadziła, aby efekt był jeszcze lepszy. Prace nad nią udało mi się zakończyć jeszcze podczas kursu krawieckiego, była to dodatkowa rzecz, jaką wykonałam gdy miałam jeszcze trochę czasu do końca zajęć i czymś trzeba go było sobie wypełnić.
A dlaczego spódnicę prezentuję dopiero teraz? Gdyż dzięki tkaninie wierzchniej wełnianej w prążki i czarnej podszewce jest ona ubraniem bardziej na sezon jesień- zima, a coś latem nie mam natchnienia do prezentowania rzeczy na chłodniejszą porę roku. Raz, że za gorąco, a dwa, że gdy w połowie lata zaczynają się zapowiedzi kolekcji jesiennych, to mam wrażenie, że to lato bardzo szybko się kończy, za szybko wręcz:) Ponieważ mamy już koniec sierpnia i zaraz zacznie się rok szkolny, spódnicę można już spokojnie zaprezentować. Jeszcze w nieco letniej stylizacji, z bluzką z krótkimi rękawkami (ok. rok temu była przeze mnie przerabiana) i czarnymi butami na obcasie wygląda ona tak:
Spódnica sama z siebie tak się prezentuje. Na tych zdjęciach nieco wyraźniej widać spiczaste karczki, przy zrobieniu których nie ukrywam, ze trzeba było się trochę nagimnastykować:
A tak spódnica wygląda od wewnętrznej strony, z podszewką:
A z tego detalu jestem wyjątkowo dumna:)