Broszka "haftowana"

Broszka "haftowana"

Poza szyciem ubrań, od czasu do czasu zajmuję się też projektowaniem dodatków. Najczęściej są to właśnie broszki, bo stanowią świetny pretekst do wykorzystania małych ścinków materiału, z których nie da się zrobić nic większego, a wyrzucić szkoda.


Dodatek ten pochodzi z ubiegłego roku. Powstał pod wpływem inspiracji trendem na materiały ozdabiane haftami, koralikami i cekinami. Moja wersja składa się z czarnego tła, którym jest kawałek grubej dzianiny którą obszyłam średniej wielkości guzik. Kwiatek, który wygląda jak haftowany, pochodzi ze starej ozdoby na włosy, której już dawno nie nosiłam i nie planowałam ponownie założyć. A złoty cekin i koralik to już nabytki z pasmanterii. Wszystkie elementy zostały przyszyte ręcznie.

Do tej bluzki założyłam ją jako ozdobę. Ale jesienią i zimą używałam jej jako zapięcia do luźnego sweterka, pozbawionego innych zapięć.Także, broszki to nie tylko ozdoba, więc zachęcam do szycia:)

Ps. Znalazłam też motywację, aby poprawić bluzkę, którą mam na sobie na ostatnim zdjęciu. Bardzo podobało mi się, jak w niej wygląda mój dekolt, a bluzka od ubiegłego roku wisiała w szafie nietknięta, bo ma na dole taką falbankę, która była naderwana. Ale już po robocie, czas naprawy wynosił 5 minut... no, może przesadziłam, góra 4 minuty:)
Łaciata

Łaciata


Pokazywałam ją już kiedyś na stronie burdy: http://www.burda.pl/stylizacja/czarny-top-z-koronka-i-latka . Jedna z najstarszych zaprojektowanych i uszytych przeze mnie bluzek. Przy okazji uważam ją za bardzo trafiony model. Świadczy o tym fakt, że nie została do tej pory wyparta z użytku przez inne rzeczy i mam przeczucie, że długo to się jeszcze nie zmieni. 



Top ma już ponad rok. Uwielbiam go ze względu na bardzo wygodny materiał (bawełna z domieszką elastyczności) z kupionego w sh T- shirtu, luźny krój, ciekawe wstawki, a poza tym kolorystykę, która pasuje do niemalże wszystkiego:)


Kwiatek wykonałam z resztek jakiegoś poliestrowego materiału. Koronka użyta na wstawki pochodzi natomiast z... majtek, ale nieużywanych:) Z tego, co pamiętam, okazały się za luźne i ich nie zakładałam. A że koronka przy nich była taka ładna...
W przypadku wstawki przy dekolcie, zauważyłam, że uszyłam ją nieco podobnie, jak zostało to opisane w Burdzie 3/2013, #154, tyle, że moja wersja pochodzi z ubiegłego roku:)

Aby dodatkowo urozmaicić bluzkę, z tej samej koronki zrobiłam łatkę przy lewym dolnym brzegu.

Ps. Bardzo podoba mi się zestaw bransolet:))
Złote lwy i koronkowe szorty

Złote lwy i koronkowe szorty

Wreszcie są:) Szycie trochę trwało, ale to był mój własny projekt i ciągle coś przy nim zmieniałam. Oto moja interpretacja trendu na koronkowe szorty. Do kompletu dobrałam bluzkę, którą również kiedyś sama uszyłam i ozdobiłam i pokazywałam ją tutaj: http://www.burda.pl/stylizacja/odnowiona-w-bieli-i-czerni





To mój własny projekt połączony z recyklingiem. Szorty są z 2 warstw materiału. Koronka, stanowiąca wierzchnią warstwę, pochodzi z tuniki z sh. Spód, szeroki pasek i dolne części nogawek z materiału na metry. Początkowo spód miał być z drugiej warstwy tejże tuniki, ale okazała się ona zbyt prześwitująca jak na tą część garderoby. Ponieważ wiedziałam, że nie chcę, aby każdy oglądał, jaki wybrałam kolor i krój majtek, to postanowiłam kupić inny materiał.

Tym razem wyjątkowo nie dodawałam z tyłu kieszeni. Nie chciałam, aby za dużo się działo na materiale.




Dolne części nogawek powstały pod wpływem pewnej gafy, która o mało nie zakończyła się wyrzuceniem szortów do kosza. Otóż tak je niefortunnie obcięłam z jednej strony, że zrobiły się megakrótkie i mogłyby uchodzić za bieliznę. Wtedy wymyśliłam to przedłużenie i myślę, że wygląda całkiem ok. Zdarza się niestety czasami tak, że coś się spieprzy. Myślę jednak, że gdy się wie, jak to naprawić, to na pewno nie jest porażka.

Tutaj wyraźniej widać fakturę materiału i warstwy. Czerń jest bardzo trudna do sfotografowania... A zwłaszcza trudno uchwycić było fakturę materiałów. I tak uważam, że na żywo lepiej ją widać.


A skąd tytuł posta? To przez te guziki:) Metalowe, w złotym kolorze, przedstawiające groźne paszcze lwów. Spodobały mi się niesamowicie i choć do zapięcia miałam użyć jednego większego guzika, przy przymiarkach zmieniłam zdanie i wybrałam dwa mniejsze. Sprawiają, że te dość eleganckie szorty stają się takie trochę z przymrużeniem oka, co mi się niesamowicie podoba:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Szycie Marii Tamary , Blogger